Podryw na amerykańskiego żołnierza – bądź uważna!
Od pewnego czasu wiele portali towarzyskich odebrało mnóstwo zgłoszeń ostrzegawczych na temat oszustw matrymonialnych. Prym wśród najbardziej perfidnych metod wiedzie tzw. podryw na amerykańskiego żołnierza. Dotyka on najczęściej samotnych Pań, w przedziale wiekowym 35 – 60. Nagle przez Internet nawiązuje z nami kontakt tajemniczy absztyfikant, podający się za amerykańskiego wojaka. Kręci, czaruje, prawi komplementy. Szybko też zapewnia o swojej wierności i rychłym spotkaniu w realu. Potrafi nawet przesłać zdjęcia z poligonu, oczywiście, nieprawdziwe. Realne spotkanie przyspieszyć może, rzecz jasna, dyskretny przelew z osobistego konta bankowego. Czasami prośbę o kasę motywuje się ciężką sytuacją w warunkach wojskowych, chorobą lub brakiem środków na szybki przyjazd do Polski. Kreatywny podryw na żołnierza kończy się utratą środków z konta, a co za tym idzie – również miłości. Od tej pory o żołnierzu można jedynie śnić, przeglądając fotografie prawdopodobnie zupełnie innej osoby.
Podryw na gitarę – sentymentalna ściema czy serce do muzyki?
Czy każda dziewczyna w myśl starej piosenki myśli, że “chłopiec z gitarą byłby dla niej parą?” Kiedyś podryw na gitarę robił wrażenie, zwłaszcza, jeśli sięgniemy pamięcią do lat 60 – tych, kiedy w modzie były bigbitowe zespoły młodzieżowe. Facet z gitarą rzeczywiście może zrobić wrażenie na swojej potencjalnej wybrance pod warunkiem, że stoi za tym jakiś talent i wyczucie muzyczne. W przeciwnym razie gitara staje się sztucznym rekwizytem, a adorator, w dodatku śpiewając nieczysto pod oknem wybranki – zrobi z siebie błazna. Zaloty w stylu Romea są dziś już bardzo passe!
Podryw na rower – prozaiczne pytanie początkiem przygody
Klasyczny podryw na rower sprawdza się w pięknych okolicznościach przyrody. Dziewczyny lubią być zagadywane o godzinę lub trasę dojazdu przez przystojnych, lekko spoconych chłopaków, koniecznie w obcisłym stroju trykotowym i kasku. Takie elementy pokazują, że facet dba o każdy szczegół swojego najbliższego otoczenia.
Podryw na śmieciarkę, czyli uwaga na znaki drogowe!
Dowcipny podryw na śmieciarkę może umilić nam chłodny poranek, pod warunkiem, że zachowamy spostrzegawczość. Amant w roboczym stroju i z różą w dłoni, prawdopodobnie zerwaną minutę wcześniej z miejskiego klombu, może rozczulić nawet najtwardsze serce businesswoman spieszącej się do pracy. Jeśli w dodatku wprowadzi na podnośniku śmieciarki swój dyskretny układ choreograficzny, spontanicznie opracowany – prawdopodobnie jesteś ugotowana i ani się obejrzysz – czeka Cię zderzenie z najbliższym słupek lub drogowym znakiem. Trafiając na takiego typa, po wymianie kilku spojrzeń – koniecznie patrz przed siebie!
Podryw na wiertarkę – czyli dźwięk męskich godów
Wydawać się może że podryw i wiertarka jako dwa zjawiska mają się niczym pięść do nosa. Okazuje się, że istnieje taki typ mężczyzn, czy chłopaków, którzy z powodu własnej nieśmiałości czy niepełnosprawności emocjonalnej nie potrafią wydobyć z siebie innego dźwięku, niż ten imitujący właśnie urządzenie mechaniczne. Taki podryw na wiertarkę jest dość żenujący i kojarzący się z niedojrzałą gimbazą. Jeśli facet zaczepia Cię w taki sposób na samym początku – weź to jako zwykły żart, charakterystyczny dla gówniarzy szukających pierwszych doświadczeń pod budką z piwem. I od razu odeślij do mamy.